Nowe zasady w prawie zamówień publicznych W lipcu bieżącego roku Sejm przyjął nowelizację prawa zamówień publicznych. Zgodnie z nowymi założeniami usunięte mają być największe patologie i bolączki obecnie panującego sytemu zamówień publicznych. Cena przestanie być wyłącznym kryterium rozstrzygania przetargów, a wykonawcy zobowiązani będą zatrudniać pracowników na etat. Za uchwaleniem ustawy głosowało 295 posłów nikt nie był przeciwko, a 148 posłów wstrzymało się od głosu. Nowelizacja powstała w wyniku prac sejmowej komisji gospodarki. Zdaniem członków komisji, dzięki zmienionym przepisom wyeliminowane będą największe problemy zgłaszane do tej pory przez uczestników rynku zamówień publicznych, czyli m.in. waga kryterium najniższej ceny. Kryterium najniższej ceny będzie można stosować jedynie w przypadku przedmiotów zamówienia publicznego, które są powszechnie dostępne na rynku i mają ustalone standardy jakościowe. Jednocześnie zamawiający będzie musiał udowodnić, że w opisie przedmiotu zamówienia uwzględnił koszty ponoszone w całym okresie korzystania z niego. Nowe podejście, ma skłaniać zamawiającego do realizacji dobrego jakościowo zamówienia. Chodzi o to, by zamawiający nie kierował się wyłącznie ceną nabycia, lecz także wartością zamówienia w okresie korzystania z niego. Na tą wartość składają się m.in.: koszty eksploatacji zamówienia, szkoleń, czy kompleksowych zakupów informatycznych. Członkowie komisji sejmowej przekonują, że jest to największa reforma prawa zamówień publicznych w ostatniej dekadzie. „Liczne przypadki sytuacji, które nazywane były nawet, jako patologie, powodują, że postanowiliśmy przepisy dostosować do polskiej rzeczywistości tak, aby te patologie nie miały racji powtarzać się w przyszłości” – podkreślił obecnie europoseł Adam Szejnfeld. Do tej pory decydująca przy rozstrzyganiu przetargu najczęściej była cena, co prawda dotychczasowe prawo pozwalało urzędnikom wprowadzać do specyfikacji zamówienia inne kryteria, ale wymagało to wiedzy specjalistycznej, której urzędnicy rozpisujący przetarg nie mieli i nie chcąc narażać się na zarzuty związane z wydatkowaniem publicznych środków, na zasadzie norm określonych przez dyscyplinę finansów publicznych, najczęściej szli po najniższej linii oporu określając, ze to cena, a nie inne kryteria będą ostatecznie decydowały o przyjętej ofercie. Zgodnie z przyjętymi przez posłów regulacjami zamawiający, który ogłasza przetarg i ustali cenę, jako wyłączne kryterium, będzie zobligowany do uzasadnienia takiej decyzji. Chodzi o to, by rozpisujący przetargi odważniej określali ich kryteria. W praktyce nabywane są usługi czy towary o najniższej wartości, niezależnie od ich jakości czy późniejszych wysokich kosztów eksploatacyjnych. Nowelizacja prawa zamówień publicznych zawiera także szereg zmian pro pracowniczych. Nowością jest min to, że pracodawcy będą zobowiązani do takiego kalkulowania kosztorysów, by praca była w nich wyceniana na podstawie, co najmniej, płacy minimalnej. Przez brak takich przepisów i biorąc pod uwagę dotychczasowe preferowanie kryterium ceny, firmy nierzadko były zmuszane zaniżać koszty pracy, przewidując zatrudnienie pracowników „na czarno”, bez opłacania im składek emerytalnych czy ubezpieczeniowych. Ustawa zakłada też, że prezes Urzędu Zamówień Publicznych ma publikować wykazy dobrych praktyk i tworzyć wzorce, z których mogliby korzystać zamawiający. Przepisy nakładają też na oferenta obowiązek dowiedzenia, że proponowana przez niego cena nie jest rażąco niska. Jeżeli zamawiający uzna, że cena jest dumpingowa, to oferent ma udowodnić, że tak nie jest. Nowelizacja przewiduje ponadto waloryzowanie wartości kontraktów w sytuacjach, na które strony umowy nie mają wpływu. Chodzi o wzrost płacy minimalnej, podatku VAT oraz składek na ubezpieczenie społeczne. Zdaniem Konfederacji Pracodawców „Lewiatan” nowe przepisy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców. „Teraz będzie można efektywniej wydawać publiczne pieniądze, zmniejszyć szarą strefę w zatrudnieniu, wyeliminować praktyki szkodzące uczciwej konkurencji i wesprzeć stabilne zatrudnienie” – ocenił ekspert Konfederacji Marek Kowalski. Lewiatan podkreślił, że pracodawcy od dawna postulowali odejście od kryterium najniższej ceny i wdrożenie kryterium oferty najkorzystniejszej ekonomicznie. Opowiadali się też za wprowadzeniem obowiązku waloryzacji umów w ramach zamówień publicznych i opracowaniem dobrych praktyk i wzorcowych dokumentów. Uznać zatem należy, że nowe regulacje są krokiem w dobrym kierunku, porządkują rynek zamówień publicznych. Może zakończy to okres bylejakości samych przedmiotów zamówienia, jak i wymuszania u przedsiębiorców zachowań niezgodnych z prawem. Albowiem do tej pory Ci, którzy chcieli zatrudniać na umowę o pracę nie mieli szans na zdobycie kontraktu, a z kolei samo dobro publiczne, z którego wszak wszyscy korzystamy musiało się charakteryzować bylejakością, na którą często nas nie stać. Krzysztof Kołyga Prawnik, kancearia NK Legal]]>